Wywołałem ostatnio kilka filmów, na których były jeszcze zdjęcia z letnich wypadów na wspinanie w jurajskich skałkach. Odszukałem też trochę starszych zdjęć. Miłe wspomnienie lata, zwłaszcza w dzisiejsze chłodne, jesienne dni, które zapowiadają nieuchronnie zimę.
Ale co tak będę sam wspominał... Pamiętacie? Tą letnią, sielankową atmosferę, piękną przyrodę, fajnych ludzi, łączącą nas pasję wspinania...
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, Cerat czai się zza pierwszego okapu:) fot. Michał Trybus |
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, fot. Michał Trybus |
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, fot. Michał Trybus |
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, fot. Michał Trybus |
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, fot. Michał Trybus |
|
Rzędkowice, Sierpień 2012, fot. Michał Trybus |
lub po prostu chill na łonie natury:) "Naładowanie akumulatorów", równowaga dla życia w betonowej dżungli.
Spanie pod gwiazdami w ciepłe czerwcowe noce. Zawsze dawało mi to sporo frajdy i poczucie wolności, gdy kładziesz się gdzie Ci się najbardziej podoba, gdzie obudzi cie najładniejszy widok o wschodzie słońca, które szybko ogrzeje Cie po rześkiej gwieździstej nocy i w mig wysuszy rosę z wierzchu śpiwora.
Wiara w świat bezpieczny, piękny, cały dla Ciebie, który jedyne czego oczekuje w zamian, to odrobina szacunku:)
|
Gdzieś pod Olsztynem, ok 2010, fot. Michał Trybus |
|
Widok ze śpiwora, skałki pod olsztynem ok 2010, fot. Justyna Wójcik |
|
A to ja:D, skałki pod Olsztynem ok 2010, fot. Justyna Wójcik |
|
Seba, dzielnie łoi okap w uprzęży roboczej:D W tle ja, podczas focenia:) Łutowiec, lipiec 2012 |
|
To znowu ja:) fot. Justyna Wójcik |
|
fot. Justyna Wójcik |
|
fot. Justyna Wójcik |
Chwile, gdy wdrapujesz się o zachodzie słońca na płaski szczyt skałki. Skała, nagrzana po słonecznym dniu, miło oddaje swoje ciepło, gdy oddychasz już chłodniejszym, wieczornym powietrzem, pełnym zapachów suchych ziół, poruszanych przez wiat. To moje ulubione miejsce i czas by pobyć chwile samemu, wsłuchać się głęboko w siebie, a zarazem w świat dookoła.
|
fot. Justyna Wójcik |
By wrócić do przyjaciół i zagrzać się przy ogniu, winie, śmiechu, rozmowach, śpiewaniu...:)
|
fot. Justyna Wójcik |
Ognisko. Ostatnio uświadomiłem sobie, jaki to stary i piękny zwyczaj. Starszy niż jakakolwiek religia.To pewnie najstarszy rytuał ludzkości, łączący ludzi, budujący relacje, przyjaźnie, poczucie wspólnego bezpieczeństwa. Poczułem się niesamowicie wdzięczny, że doświadczam tego zapomnianego dziś przez niektórych zwyczaju.
Zapraszam więc do ogniska i na wspólne wspinanie!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz